Witam wszystkich serdecznie,
Dziś słów kilka o łazience rodzinnej na piętrze. Zaplanowaliśmy na etapie projektu budowlanego dużą łazienkę na piętrze ok 18m kw, właściwie to prawie pokój kąpielowy. Jest nas dużo (2+3), każdy lubi się moczyć w wannie, dlatego nie oszczędziliśmy powierzchni.
Firma wnętrzarska (której już podziękowaliśmy) zaaranżowała wnętrze pomieszczenia, było całkiem ok, może poza wanną, której kształt nie do końca nam odpowiadał. Znalazłam taką w kształcie podkowy - idealnie pasującą i miało być ok.
Oto projekt nr 1:
No właśnie - miało być ok i było do momentu kiedy nie postawiliśmy wszystkich ścianek.
Ściana oddzielająca wannę od kabiny zasłoniła całe światło z oken, w łazience zrobiło się ciemno i ciasno. Przejście między wanną a umywalkami miało ledwie 89cm bez tynku i kafli. Wyglądało to mniej więcej tak:
Ostatecznie zdecydowaliśmy zburzyć ścianę i poprosić o pomoc Panią Kasię z zaprzyjaźnionej firmy meblarskiej.
Oto efekt jej pracy:
Ciekawa jestem co sądzicie o tych zmianach...
Toaleta jest może odrobinę blisko okna, ale sąsiad, na którego dom mamy widok z okna ma pełną ścianę bez okien, poza tym jego dom jest dużo niższy i nie ma szans, żeby zaglądnąć nam do środka.
Wybaczcie mi literówki, ale o tej godzinie widzę już podwójnie, dzieciaki śpią, jest cisza i spokój, to jest jedyna możliwa pora na zaglądnięcie na forum.
Trzymajcie się cieplutko, w końcu zawitała u nas wiosna :)
Pozdrawiam,