Prace w "ogródku"
Heloł :)))
Dziś krótka fotorelacja z przebiegu prac, tzw wkładu własnego :)))
Gril gdzieś przepadł, przekopałam cały strych, mieszkanie, piwnice, korytarz i nie ma nówka nieśmigany, trudno....
Kupiłam więc jednorazowy z biedronki i co? Na bezrybiu i rak ryba, d.... nie urywało, ale jedliśmy u siebie w ogrodzie :)
Przez dwa lata, kiedy ekipa Pata i Mata była w środku, nie robiliśmy nic i rozsiało się chyba z kilkadziesiąt drzew głównie brzozy. Zostawiliśmy dwa dąbki i większe brzózki, resztę trzeba było wykopać z korzeniami... Udało nam się ogarnąć kakąś 1/3 działki...
Jutro ciąg dalszy, przy okazji dokonaliśmy odkrycia...
I już wiadomo, dlaczego ściany są krzywe...
Korzystając z okazji, że jeszcze za domem jest góra ziemi po fundamentach, zrobiłam zdjęcie z góry...
Jeszcze duuuużo pracy przed nami :))
Pozdrawiam